Będzie pyszka! Dyniowe pankejki to totalnie smaczna wariacja na temat klasyki, więc jak zostało Wam trochę puree z dyni, bierzcie się do pracy! Przepis na dyniowe pankejki testowałam kilka razy: a to z mąką jaglaną, a to tylko z owsianą, z jogurtem, bez… i aktualna opcja zdecydowanie wygrywa. Bez odrobiny glutenu placki będą się rozwalać na patelni, a tego przecież nie chcemy. Potrafiłam się nawet rozpłakać jak po raz kolejny mój przepis zawiódł (PMS i te sprawy…). A ponieważ bywam uparta jak osioł, nie zamierzałam się zrażać. Dzięki tym wylanym łzom i i wy możecie cieszyć się najlepszym przepisem tej jesieni 🙂
Dyniowe pankejki
Składniki:
- 0,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 szklanki mąki owsianej
- 3/4 szklanki puree z dyni
- skórka z 0,5 pomarańczy
- 4 łyżki cukru trzcinowego
- 1 jajko
- 0,5 szklanki jogurtu
- 0,5 szklanki mleka
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- Jajko przez chwilę ucieramy z cukrem. Dodajemy puree, jogurt, mleko i skórkę startą z pomarańczy – miksujemy krótką chwilę.
- Do osobnej miski przesiewamy obie mąki, proszek do pieczenia i cynamon – mieszamy.
- Suche składniki dodajemy do mokrych miksując tylko do połączenia się składników. Ciasto będzie dosyć gęste.
- Rozgrzewamy patelnię, dodajmy odrobinę tłuszczu (u mnie olej kokosowy, może być też masło klarowane) i smażymy pankejki na „małym ogniu” aż brzegi zaczną robić się delikatnie brązowe. Bardzo ważne jest, żeby smażyć na małym ogniu, inaczej placuszki będą w środku surowe.